Mexican Dream
Korzystając z możliwości jaką dała mi firma Richmont
chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po przetestowaniu ich herbatki.
Co prawda herbatek było kilka do wyboru, ale moją uwagę od razu zwróciła ta
Mexican Dream.
Już sama nazwa przywołuje moje dziecięce marzenia, by móc kiedyś pojechać
i zwiedzić to wspaniałe państwo jakim jest Meksyk.
Zabytki, kultura taka odmienna od naszej zawsze mnie fascynowały.
Odkąd moje życie zaczęło się kręcić również wokół kuchni moje zainteresowania jeszcze bardziej się rozszerzyły.
Nie będę Was jednak zanudzać moimi marzeniami z zamierzchłych lat dzieciństwa.
Napiszę Wam jednak moje wrażenia jakie herbata na mnie zrobiła.
Swoją przygodę zaczęłam w niezbyt ciepły lipcowy dzień.
Potrzebowałam chwili odpoczynku takiej chwili dla siebie.
Wykorzystałam moment gdy dzieci smacznie spały, a mąż zajęty był swoją pracą.
Zaparzyłam herbatkę.
Już w pierwszej chwili urzekł mnie jej zapach, najpierw zdecydowany ostrzejszy dla mojego delikatnego powonienia był ciekawym doznaniem.
Z czasem gdy pierwszy szok minął, a ja mogłam napełnić swoją filiżankę tym cudnym napojem, aromat stał się delikatniejszy, więc zaczęłam kosztować po małym łyku.
Od razu wiedziałam , że herbata jest ciekawą kompozycją.
Da się w niej wyczuć korzenne przyprawy, hibiskusa oraz płatki róży.
Dla mnie stałą się jak balsam na ukojenie, rozgrzała, zainspirowała do dalszego działania, a przede wszystkim dała motywację, by zorganizować babskie ploteczki przy herbatce której towarzyszy ciasto mojego wypieku.
Gdybyście chcieli sami herbaty spróbować to zapraszam do odwiedzenia strony internetowej www.sklep.richmont.pl gdzie możecie znaleźć herbatkę idealną dla siebie, a teraz wybaczcie, bo ja idę dalej delektować się swoją.
Polecam
Dodaj komentarz