Ketchup z patisonów
Patisony kto z Was je zna? Co z nich robicie? Wiecie skąd do nas przybyły?
Może zacznijmy od początku patisony są odmianą dyni zwyczajnej. Jest rośliną jednoroczną która pochodzi z Ameryki Północnej, a do Europy sprowadzili ją Hiszpanie. Charakteryzuje się dużymi, białymi, zielonawymi, zielonymi, a nawet granatowo-fiołkowymi wręcz czarnymi owocami.
Są różnej wielkości. Owoce patisona są dietetyczne i lekkostrawne o delikatnym smaku. Patisony to bogate źródło witamin C, B1, B2, PP, wapnia, fosforu, magnezu, żelaza, karotenu oraz węglowodanów. Patisony są łatwe w uprawie, a ich owoce zbierzemy już po 5 tygodniach od wysiewu. Możemy się nimi cieszyć aż do przymrozków. Wystarczy jeden krzaczek, aby mieć ich pod dostatkiem. U mnie tak właśnie było. Na początku zastanawiałam się co z nich przygotować.
Postawiałam na sprawdzoną i łatwą recepturę. Ketchup z patisonów smaczny dodatek do wszystkiego. Użyjesz go jako sosu do sałatek czy kanapek. W pizzy i burgerach podkreśla smak potraw. Łatwa receptura przygotowania sprawia, że z chęcią go przygotujesz i nie pożałujesz. Ketchup z patisonów to uniwersalny dodatek do wszystkiego. Wypróbujcie koniecznie.
Składniki :
1 i 1/2 kg patisonów obranych i wydrążonych
500g cebuli
400g koncentratu
2 szkl. cukru
1 szkl. octu 10%
3 łyżki soli (użyłam soli himalajskiej firmy Biogo) której pełną ofertę zobaczycie po kliknięciu w link
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka papryki ostrej
1 łyżeczka papryki słodkiej
Przygotowanie :
Patisony myjemy, obieramy, usuwamy miąższ i kroimy w kostkę.
Cebulę obieramy i ścieramy na tarce.
Łączymy z patisonami.
Zasypujemy solą i odstawiamy najlepiej na noc.
Następnie całość gotujemy przez 40 minut.
Po tym czasie dodajemy ocet, cukier i koncentrat.
Ponownie dusimy około 20 minut często mieszając.
Następnie doprawiamy do smaku pieprzem i paprykami.
Całość trzymamy chwilę na ogniu.
Masę studzimy i blenderujemy.
Ponownie zagotowujemy i przelewamy do wyparzonych słoiczków.
Zakręcamy i odstawiamy do góry dnem.
Jeśli do pizzy to dla mnie ideał
z patisonów… aach!
Najlepszy jaki udało mi się zrobić 🙂 Jest mega smaczny i do wszystkiego – mój ideał