Menu
  • Dziś jest : 28 marca 2025 Imieniny : Anieli, Renaty, Kastora
  • Menu

    Śledzie w zalewie

  • Śledzie w zalewie towarzyszą mi od dzieciństwa. Robi je moja mama, ale nie tylko ona, bo babcie w większość piątków w roku gdy pościliśmy je przygotowywała. Śledzie w zalewie mają wiele zalet gdyż możemy je na piątkowy obiad przygotować 3-4 dni wcześniej do tego ich spożycie nie musi być natychmiastowe.

    Wystarczy , że będą w chłodnym miejscu gdzie mogą stać do 3 dni. Są smaczne i nieoklepane jak większość wykwintnych dań. Ich prostota ujmie każdego. Z racji tego, że są u nas jakby tradycją postanowiłam się podzielić z Wami tym banalnym przepisem, jesteście chętni?

    Składniki :

    3-4 tusze śledzi z mleczem
    3 cebule
    3-4 kwaśne jabłka
    1/2 szkl. śmietany 30%
    5 szkl. wody
    1/2 szkl. octu
    kilka ziaren pieprzu
    kilka ziaren ziela angielskiego
    1 łyżeczka cukru + szczypta
    listek laurowy

    Przygotowanie :

    Śledzie moczymy, oczyszczamy, wyciągamy mlecze (z czego jeden zostawiamy) i osuszamy.
    Kroimy w dzwonka i przekładamy do dużego słoja.
    Zalewamy zalewą i mieszamy.
    Następnie odstawiamy, by smaki się przeszły.

    Zalewa:

    W garnku gotujemy zalewę z wody, octu i dodatku ziela, pieprzy, listka oraz 1 łyżeczki cukru.
    Gdy zalewa się zagotuje dodajemy obraną i pokrojoną w pióra cebulę.
    Całość zaparzamy i studzimy.
    Gdy zalewa wystygnie dodajemy umyte, osuszone, obrane i starte na tarce o grubych oczkach jabłka.

    W oddzielnym naczyniu rozbijamy mlecz ze szczyptą cukru na gładką masę.
    Dodajemy śmietanę i mieszamy.
    Następnie dodajemy całość do zalewy i ponownie mieszamy.
    Tak przygotowaną zalewą zalewamy śledzie.
    Dobrze jest wszystko razem delikatnie wymieszać i odstawić w chłodne miejsce, by smaki się przeszły.
    Śledzie idealnie pasują do ziemniaków, a zalewę możemy spożywać jako napój mi się to często zdarza 😉
    Smacznego

  • 3 odpowiedzi na “Śledzie w zalewie”

    1. Irmina pisze:

      Pamiętam te śledzie moja babcia też je robiła aż łezka kręci się w oku na to wspomnienie. Nie pamiętam kiedy ostatnio je jadłam ech

    2. Malwina pisze:

      W sam raz na piątkowy obiad z ziemniakami w mundurkach i kwaśną śmietaną 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *